NA-ŻARTY - Czterema kółkami na Pragę

Po wielkim sukcesie foodtrucków w Polsce i wielkim rozżaleniu ich fanów przy zamknięciu sezonu, niektóre wozy postanowiły rozwinąć skrzydła stacjonarnie. Jestem wielką entuzjastką tego pomysłu, bo niemożność zjedzenia ulubionych przysmaków przez połowę roku może być nieco frustrująca. Kibicuję również ciągłemu rozwojowi zaniedbanej Pragi Północ, a szczególnie cieszy mnie jej rozwój na polu gastronomicznym. Obecnie można tu znaleźć zarówno swojskie bary z golonką i polskim jadłem, jak i eleganckie lokale na biznesowy lunch. A gdzieś pomiędzy jednym a drugim na Pradze Północ odnalazła się stacjonarna wersja foodtrucka Na-żarty. Mieliśmy okazję jeść zarówno w wozie jak i wcześniej w lokalu pod tym szyldem i kuchnia w lokalu wypadła o dziwo dużo korzystniej. Jak było tym razem?


Wystrój Na-żartego jest mocno dyskusyjny. Nie nawiązuje raczej w niczym do amerykańskich klimatów kuchni, no może poza wszechobecnym logo Jacka Danielsa. Rzucają się w oczy stare praskie elementy jak bar czy tajemnicze drzwiczki wbudowane w ścianę, które nijak się mają do koncepcji, ale rozumiem, że szkoda byłoby je niszczyć więc szanuję decyzję. Nie jest to wystrój ani odpychający, ani też specjalnie zachęcający czy oryginalny, więc przy jedzeniu po prostu o nim zapominamy.






Na przystawkę zaczynamy od przysmaku znanego nam już z jednego ze zlotów foodtrucków, a mianowicie od Jalapeno Cheddar Cheese (16 zł) czyli panierowanych papryczek jalapeno z serem cheddar, podanych z pomidorową salsą. Przystawka to naprawdę zacna i w przeciwieństwie do tej, którą jedliśmy w Kawa i Chili, nie powala na kolana swoją ostrością, a jedynie przyjemnie łaskocze podniebienie. Ser jest bardzo wyrazisty i kremowy, czuć również specyficzny kwaskowy smak papryczek. Nie mam tej przystawce absolutnie nic do zarzucenia, a wręcz z całego serca ją polecam.




Na rozruch zamawiamy jeszcze Skin potatoes (14 zł) czyli łupiny ziemniaka faszerowane mozzarellą i bekonem, podane z kwaśną śmietaną. Pomysł to bardzo zacny, choć o dziwo mało czuć w ziemniakach smak boczku. Ser bardzo przyjemnie się ciągnie, a sos śmietanowy jest fajnym dopełnieniem tej przekąski. Brakuje mi natomiast w ziemniaku przypraw, a nawet soli – przydałoby się nieco podkręcić smak lekko mdłego połączenia sera i ziemniaka. Niemniej jednak mogłabym to danie powtórzyć.



Moim głównym bohaterem wieczoru zostaje klasyka amerykańskiej kuchni czyli Kanapka Reuben (26 zł) z pastrami wołowym, cheddarem i kapustą kiszoną, podanymi w przyrumienionym na maśle tostowym chlebie. Alleluja! – zakrzyknę. NARESZCIE gdzieś podali mi Reubena, w którym smak kapusty nie zdominował wszystkich pozostałych. W Na-żartym pastrami, sera i kapusty jest idealnie tyle ile trzeba. Kapusta jest świetnie doprawiona, sos doskonale dobrany do kanapki, a tosty chrupią i pachną masłem aż miło. Brawo, brawo, brawo – na tę kanapkę można tu wracać! Zamówione do niej frytki spełniają wymagania; colesław na mój gust mógłby być trochę bardziej „mokry”, ale smakuje w porządku.




I gdy jest już tak dobrze, że uśmiech nie schodzi z moich ust, widzę minę mojego towarzysza próbującego Burger Salsa z podwójnym mięsem (24 zł + 13 zł dodatkowe mięso) czyli klasycznego burgera z dodatkiem salsy z pomidorów, ananasa i kolendry. Mina ta nie zwiastuje niczego dobrego…A przecież cieszyliśmy się jak małe dzieci gdy przy zamówieniu burgera usłyszeliśmy magiczne „Jaki stopień wysmażenia?”…Niestety nasza odpowiedź na to pytanie nie została uwzględniona na kuchni i dwa solidne kotlety przybyły do nas wysmażone well done. Z niewiadomych względów burger był też niezbyt komfortowy w jedzeniu, gdyż soki i tłuszcz wylewały się z niego falami do koszyczka. Smaku ananasa też kompletnie zabrakło. To fatalnie, bo przecież burger, choć już nieco spowszedniał, wciąż jest głównym reprezentantem i amerykańskiej kuchni i foodtrucków samych w sobie. Zaskoczenie było tym bardziej nieprzyjemne, że podczas poprzedniej wizyty w Na-żartym, dostaliśmy burgera idealnego medium rare. Może kucharze są już myślami przy rozpoczynającym się sezonie streetfoodowym, ale tę pozycję w menu zdecydowanie należy poprawić. Na wszystkie pozostałe rzeczy zapraszam Was z pełnym przekonaniem!




OCENA : 3.5 / 5


NA-ŻARTY
Ząbkowska 16 lok.30
Warszawa

Komentarze

Popular Posts