KARAKTER - Do odważnych świat należy!

Polecali blogerzy, polecali znajomi. Jadąc do Krakowa nie mogłam więc odmówić sobie wstąpienia do Karakter. Choć mówili, że hipstersko i za bardzo wymyślnie, to pozycje takie jak tatar z koniny, strusie żołądki czy krem ze słoniny skusiły mnie zamiast wystraszyć. „To będzie ciekawa kolacja pełna dziwactw i eksperymentów” – pomyślałam. Ale czy taki posiłek w ogóle może zasłużyć na wysoką notę? No cóż – nie spróbujecie to się nie dowiecie. Tym razem królikami doświadczalnymi jesteśmy my, a Wy zagłębcie się w lekturę!


Karakter wnętrze ma równie charakterne jak nazwę. Z ulicy wita czarna ściana ze złotym napisem, w środku czerni towarzyszą drewno i kolorowe kwiaty na stołach oraz artystyczne ozdoby na ścianach. Jest dość minimalistyczne, z fokusem na wysokogatunkowe wina.





Menu to sezonowość, ale przede wszystkim wielka odwaga. Kto nie lubi w kuchni eksperymentów może poczuć się nieco przytłoczony, wegetarianie mogą czuć się nieco osamotnieni, ale smakosze poszukujący nowości trafili w odpowiednie miejsce. Z wielką ciekawością zamawiamy więc tatar z grubo krojonej polędwicy końskiej z dodatkiem palonej gorgonzoli, confitowanym żółtkiem, balsamico i bagietką korzenną z pesto pietruszkowym (29 zł). Ryzyko się opłaciło! Tatar smakuje jak kilka razy intensywniejsza wołowina, jest pełen umami. Dodatki tylko podkręcają aromat mięsnej gwiazdy. Pesto pietruszkowe nadaje daniu nieco lekkości.



Flaczki wołowe duszone w mleku kokosowym z liśćmi limonki, granatem, cebulą i ziołami (21 zł) to tajska fantazja na temat naszego polskiego dania. Jest rześko, interesująco, flaki pachną kokosowym mlekiem i są delikatne. Granat dodaje daniu ciekawej faktury.



Kolejne innowacyjne połączenie to mule zapiekane w beszamelu z porem, wędzonym boczkiem i serem Old Amsterdam (23 zł). Całość mogłaby się wydawać nieco mdła, ale wrażenie przełamuje słony boczek. Zarówno Holendrzy jak i Polacy mogą być dumni z takiej przystawki ;)



Przechodzimy do dań głównych i dalszej eksploracji nowych smaków. Strusi żołądek z kremem ziemniaczano-parmezanowym, grillowanymi zielonymi szparagami, burakiem i szczawiem (37 zł) to osobliwy smak prezentujący coś pomiędzy dziczyzną a drobiem. Mięso jest zbite, sycące, a aromat sera znów świetnie podkreśla jego smak. A może to po prostu moja wielka miłość do sera? Buraki pachną i smakują marynatą, a szparagi są zgrillowane w punkt.



Pierś z kaczki marynowana w ponzu z puree selerowo-cydrowym, rabarbarem, selerem naciowym i sosem wiśniowym z czarnym bzem (39 zł) na talerzu prezentuje się niczym impresja szalonego malarza (albo rzeźnika). Kaczka jest niemoralnie soczysta z obłędnie chrupiącą skórką. Seler w puree zdecydowanie dominuje nuty cydrowe, ale owocowego sznytu dodaje kwaskowy rabarbar. Sos jest intensywny, słodki i kwaskowy zarazem. Bajka.




Grasica końska w maślanym sosie z estragonem z zielonymi szparagami, botwinką, młodą cebulką i puree ziemniaczanym z pieprzem (39 zł) w smaku przypomina delikatniejszą odmianę wątróbki. Szparagi znów delikatnie chrupią pod zębem, a pieprzne puree daje daniu trochę kopa i oczyszcza nozdrza.



Wszystkie te smakowitości popijamy domowymi lemoniadami: z pietruszką, z mango i truskawką oraz z kokosem, ale smaków do wyboru jest znacznie więcej i wszystkie naprawdę dają radę.



Szef kuchni Karakteru – Daniel Myśliwiec - chyba nieprzypadkowo ma takie nazwisko. Z jednej strony poluje na oryginalne i odważne mięsne smaki, z drugiej wymyśla takie rzeczy, że intryguje a potem zachwyca. A do odważnych świat należy. Gratulujemy i będziemy wracać!


OCENA: 5 / 5



KARAKTER
Brzozowa 17
Kraków

Komentarze

Popular Posts