RESTAURANT WEEK - "Z czym to się je?"
Już 20 października rozpoczyna się jubileuszowa 10-ta
edycja festiwalu Restaurant Week. Ma on coraz liczniejszą grupę zwolenników,
ale niektórzy nie są przekonani do jego formuły, a czasem nie do końca potrafią
odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie „czy warto?”.
Dotychczas miałam okazję uczestniczyć w 6 edycjach
Restaurant Week w następujących lokalach: Dziki Ryż, MOMU, Foccacia, Sueño
Tapas Bar, Marconi w Hotelu Bristol, Portucale, ZEST by Kibart i Sketch w
Teatrze Wielkim. Zarówno z menu jak i z zadowoleniem z wizyty bywało różnie.
Oto więc przewodnik po festiwalu, który odpowie Wam na najważniejsze pytania.
Foto: FB Restaurant Week Polska |
1. Jak rozpocząć przygodę z Restaurant Week?
Aby wziąć udział w festiwalu należy wejść na stronę
internetową https://restaurantweek.pl/ i założyć tam „Konto Gościa”. Jego
założenie nie wymaga na szczęście podania wielu danych osobowych – wystarczy
imię i nazwisko (niezbędne do dokonania rezerwacji) oraz adres mailowy. Nie
zajmuje to również dużo czasu. Bez konta rezerwacja nie jest możliwa, ale jego
aktywacja jest bardzo prosta.
Dodatkowe plusy? Historia Twoich rezerwacji, możliwość
wydrukowania biletu rezerwacji w każdej dogodnej chwili i możliwość ocenienia
restauracji po wizycie.
2. Jak
zarezerwować miejsce w restauracji?
Na stronie głównej wybieramy opcję „Miasta” lub
„Rezerwuj” i oczywiście wybieramy miasto, w
którym chcemy dokonać rezerwacji. W tym roku w festiwalu bierze udział
aż 13 regionów: Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto (Gdańsk, Gdynia, Sopot),
Poznań, Lublin, Łódź, Szczecin, Białystok, Rzeszów, Słupsk i Ustka, Silesia
(miasta i miasteczka śląskie takie jak : Katowice, Tychy, Bielsko-Biała,
Mysłowice, Dąbrowa Górnicza, Pszczyna czy Tarnowskie Góry) oraz Warmia i Mazury
(Olsztyn, Ostróda, Mikołajki). Jak więc widać możliwości wyboru miejsca swojej
biesiady jest naprawdę wiele. Oczywiście nie w każdym mieście/regionie liczba
restauracji będzie podobna, ale odpowiada ona zazwyczaj liczbie lokali w danym
miejscu ogółem – tak więc w dużych miastach wybór będzie naprawdę duży, w
małych miejscowościach możemy mieć do wyboru tylko jedną restaurację. Nie ma
jednak na co narzekać, bo akcja jest prowadzona na naprawdę dużą skalę, a z
roku na rok nowe miasta są dopisywane do listy.
Po wybraniu miejsca przechodzimy do najlepszej części
– listy restauracji wraz z menu. Poświęćcie na to najwięcej czasu – sprawdźcie
nie tylko lokalizację restauracji, ale i jej wystrój (czy jest odpowiedni do
okazji?), czy pasuje Wam konkretna kuchnia i przede wszystkim czy pasuje Wam
konkretne menu. Po tej decyzji pozostaje jedynie zaznaczyć „Rezerwuj” i
określić liczbę osób na kolacji, datę spotkania oraz godzinę. Nie wszystkie
godziny będą dostępne, ale o tym za chwilę. Jeśli wszystko nam pasuje –
dokonujemy płatności, dostajemy mailem bilet do wydrukowania i możemy ruszać na
posiłek.
3. Czy mogę zarezerwować kolację w jakiejkolwiek
godzinie?
Niestety NIE. Jeśli chodzi o same daty – określa je
jasno czas trwania festiwalu. Z godzinami może być już nieco trudniej i zależy
to wyłącznie od restauracji. Niektóre z nich oferują promocję Restaurant Week
jedynie w czasie gdy mają najmniej gości – np. do 16 czy do 18. Jest to
zdecydowanie mało komfortowe dla osób biorących udział w festiwalu, ale
restauracje też muszą mieć w tej akcji interes i nie możemy o tym zapominać.
Inne z kolei knajpy nie zaoferują nam stolika na 6 czy 8 gości i nie są to ich
fanaberie a zwykłe ograniczenia lokalowe. Więcej stolików dwuosobowych to
jednak większa szansa na zebranie pełnej sali. Spotkałam się jednak z
przypadkiem gdy do udziału w RW w danej restauracji wymagane było minimum 4
gości – tego już nie potrafię zrozumieć i pozostanie to dla mnie zagadką. W
takim przypadku pozostaje wybrać inny lokal.
4. Czy restauracje oferują dania wegetariańskie/
wegańskie?
W zasadzie TAK. Każda z restauracji oferuje menu
zarówno mięsne jak i wegetariańskie – wybieramy je przed dokonaniem rezerwacji,
określając konkretną liczbę osób na konkretną liczbę dań wege/standardowych.
Nie każda restauracja ma za to w ofercie dania wegańskie. Sprawdziłam – czasem
warto zadzwonić przed rezerwacją i dopytać o szczegóły. Często nie stanowi to
dla lokalu żadnego problemu. Pamiętajmy również, że w ofercie (szczególnie w
dużych miastach) znajdują się też restauracje stricte wegańskie – z których ja
w szczególności polecam Youmiko Vegan Sushi (w tej edycji nieobecne, ale często
na RW powraca).
5. Czy porcje festiwalowe odpowiadają tym serwowanym
na co dzień?
Zazwyczaj TAK. Restauracje znają już skalę festiwalu i
wiedzą, że to dobra promocja. Wiedzą też, że goście nie ryby i swój głos mają,
a zła opinia rozprzestrzenia się z prędkością światła. Tak było po mojej
wizycie w portugalskiej restauracji Portucale. Okazało się, że nie jestem
osamotniona w odczuciu, że porcje były bardzo skąpe i odgrzewane na szybko –
parę podobnych opinii w internecie i Portucale nie wróciło już na RW. Z kolei
Marconi w Hotelu Bristol (w którym spodziewałam się porcji degustacyjnych)
nakarmiło mnie aż miło w eleganckich okolicznościach. Nie oszukujmy się jednak
– jeśli restauracja na co dzień serwuje fine dining to nie wyturlacie się z
niej z rozpiętym rozporkiem. Z kolei solidna jadłodajnia na pewno nie zaserwuje
wam porcji dziecięcej. Dowiedzcie się jaki jest profil knajpy by uniknąć
niepotrzebnych rozczarowań.
6. Jakie są ceny i czy to się opłaca?
Cena w tej edycji to 49 zł za 3 dania. Jest to nowa
propozycja, ponieważ dotychczasowa cena wynosiła 39 zł. To oczywiście sporo
więcej, ale jeśli to Wasza kolejna wizyta na RW, dostaniecie dodatkowo 10%
rabatu czyli ostatecznie dopłacicie 5 zł w stosunku do poprzedniej kwoty. Pamiętajmy,
że festiwal trwa od lat a ceny za produkty jak i eksploatację lokalu (woda,
prąd itp.) nie stoją w miejscu. Podwyżka ta jest moim zdaniem akceptowalna,
szczególnie gdy korzystamy po raz kolejny. Dania są raczej satysfakcjonujące
jeśli chodzi o porcję i zazwyczaj jest to przystawka/zupa, danie główne oraz
deser. Rzadko kiedy zamiast deseru lokal oferuje kieliszek wina. Jeśli chcecie
mieć pewność sowitego posiłku zamiast przystawki bezpieczniej będzie wybrać
zupę. Warto też wybrać się do restauracji, która na co dzień jest dla nas mniej
osiągalna finansowo – wtedy ceny będą dla nas naprawdę promocyjne. Wszak lepiej
chyba wydać pieniądze na fantazyjny obiad niż na burgera czy placka alzackiego,
którego cena na co dzień może być niewiele niższa niż zamawiając festiwalowy
zestaw.
A czy to się opłaca restauracjom? Zadziwię Was, ale
finansowo niekoniecznie. Rozmawiałam z dwiema osobami gotującymi w miejscach
biorących udział w Restaurant Week i obie przyznały, że na produktach są raczej
stratne lub zysk jest niemal zerowy, ale widzą efekty promocyjne i reklamowe –
a to jest przecież bezcenne i dobrze, że restauracje zdają sobie z tego sprawę.
Porządne lokale oszczędzają raczej w sposób bezpieczny – robią dania z
sezonowych (a więc najtańszych, ale i dla gościa dobrych) produktów lub przyrządzają
zupę zamiast sałatki czy przystawki mięsnej (bo to zazwyczaj najmniejszy koszt
w stosunku do liczby klientów).
7. Czy festiwal Restaurant Week to zawsze te same
restauracje?
NIE i to jest w tym wszystkim najlepsze. Prócz faktu,
że w każdej edycji mamy ogrom wyboru wśród dań kuchni włoskiej, meksykańskiej,
azjatyckiej, bliskiego wschodu, indyjskiej, greckiej i jakiej tylko sobie
zamarzycie, to jeszcze życie weryfikuje listę knajp – najlepsze i polecane
przez festiwalowiczów niejednokrotnie powtarzają swój sukces (dostając również
nagrody w plebiscycie po każdej edycji), a te niegodne uwagi po prostu
odpadają. Mało tego edycje RW są naprawdę różnorodne – niektóre oferują
obiad/kolację w najróżniejszych knajpach jedynie pod nowym hasłem (np. „Okazja
do świętowania!”), niektóre ograniczają się tylko do miejsc fine diningowych (
Fine Dining Week - wtedy cena za menu degustacyjne z wielu dań wynosi 119 zł) a
jeszcze inne skupiają się np. na miejscach przyjaznych dzieciom (cena
regularna).
Jak więc widać
Restaurant Week to propozycja zarówno dla nowicjuszy jak i bardziej
wymagających smakoszy – każdy znajdzie tu dla siebie odpowiednią kuchnię i
miejsce we wciąż (mimo podwyżki) atrakcyjnej cenie. Jednym zdaniem –
ZDECYDOWANIE WARTO!
Komentarze
Prześlij komentarz