iGREK - Małe jest piękne (i smaczne)!

Po raz kolejny wracam z recenzją na umiłowaną i pełną restauracji ulicę Francuską w Warszawie. Znajdziemy przy niej kilka lokali nowych, kilka latami obleganych przez okolicznych mieszkańców, a nawet kilka miejsc kultowych. Gdzieś pomiędzy nimi, nieśmiało, na samym końcu ulicy gdzie Francuska przechodzi w Paryską, mieści się niewielki lokal iGrek, który powstał jako młodsze rodzeństwo istniejącej od lat Taverny Patris na Wale Miedzeszyńskim. Oba lokale zarządzane są przez seniora rodu Patrisów wraz ze wspólniczką Dominiką Szpilską. Zawsze gdy tu przychodzę mam wrażenie, że ulokowanie restauracji w budynku rzadko uczęszczanego centrum handlowego i na samym końcu bogatej w knajpy Francuskiej, nie pozwala wielu osobom zawędrować w to smaczne miejsce. A to błąd! Bo w iGreku jest naprawdę pysznie i ten poziom utrzymuje się od kilku lat. Odkrywam więc przed Wami tę perełkę w niniejszej recenzji!


Warto podkreślić, że iGrek to nie tylko kolorowy, mały, ale przytulny lokal. To również sklepik z greckimi przysmakami dostępnymi w karcie. Więc jeśli tylko jakaś przystawka przypadnie Wam do gustu (a wierzcie mi, że tak będzie), to nie obawiajcie się wziąć jej na wynos dla kolejnych łasuchów.





W menu można zamówić zestawy przekąsek by spróbować różnych smaków. Ja wybieram Zestaw Mikro (17 zł) z dwiema sztukami dolmadakii czyli greckich mini gołąbków zawiniętych w liście winogron, piperies florinis czyli grillowaną papryką z serem, sosem tzatziki oraz pitą. Dolmadakie są delikatne, ale kwaśne od winogronowych liści, papryka miękka z aromatycznym serem, a tzatziki jest po prostu mistrzowskie. Nieco już znudzona wszędobylskim hummusem wieszczę mu powrót na salony. Maczana w nim cieplutka pita to niebo w gębie.



Na osobną adnotację zasługuje przystawka, którą domawiam dodatkowo, a są to Pantzaria (7 zł) czyli buraczki marynowane w oliwie i czosnku. Nie wiem jak to się dzieje, że tak prosta formuła jest tak świetna w smaku. Te buraczki to moje prawdziwe uzależnienie i zamawiam je za każdym razem będąc w iGreku, niejednokrotnie zabierając je ze sobą do domu.



Moja towarzyszka zamawia interesującą pozycję Tomatosupa me Spanakosupa (14 zł) czyli zupę z palonych pomidorów i zupę ze szpinaku podane na wspólnym talerzu. Gęste kremy faktycznie nie łączą się ze sobą, ale można je jeść na kilka sposobów – razem lub osobno. Prawdziwym odkryciem jest dla mnie dodanie do kremu z kawałkami pomidorów cynamonu, który doskonale wydobywa pomidorową słodycz. Z kolei krem ze szpinaku świetnie je się z posypką z sera feta. To danie smakuje równie dobrze jak wygląda.


Na główny posiłek decyduję się na klasykę greckiej kuchni czyli Mussakę (35 zł). Pod tą nazwą kryje się zapiekanka z mielonym mięsem z pomidorami, ziemniakami, bakłażanem, sosem beszamelowym i serem. Znam to danie doskonale, również z podróży do Grecji. Wersja podawana w iGreku jest naprawdę smaczna, ale brakuje mi więcej cynamonu w mięsie (zgodnie z oryginalnym przepisem). Tak przyrządzoną mussakę w Warszawie dostaniecie u Kręglickich w Meltemi czy Santorini. Wiem, że dla wielu Polaków dodanie wyczuwalnej ilości cynamonu do mięsa zakrawa o herezję, ale jestem jednak za wiernym odtworzeniem smaku z Grecji. Trochę brakuje mi też bakłażanów, których jest niewiele w stosunku do ziemniaków i mięsa.



Absolutnie prostym, a jakże smacznym daniem są Suvlaki (36 zł) czyli szaszłyki z polędwicy wieprzowej, podane z grillowanym pomidorem, frytkami i domowym tzatziki. Mięso jest mięciutkie, bardzo dobrze doprawione i soczyste. Frytki kupne, więc oceniać nie ma czego, ale przyrządzone na chrupko i złoto. Pomidor na ciepło jest zaskakująco aromatyczny, nie brak mu przypraw, nie jest wysuszony. Potrawa jakże zwyczajna, ale kojarzy mi się z wakacyjnym obiadem. Mięso w połączeniu z tzatzikami to podstawowy smak Grecji.



A dla tych, którzy chcą się rozluźnić jak na wakacjach dodatkowa okazja – kieliszek Prosecco za 5 zł w poniedziałki i wtorki.


Bez względu na dzień tygodnia naprawdę warto zawędrować z Francuskiej kawałek dalej by odkryć greckie smaki od rodziny Patrisów. I odbyć kulinarną podróż na Półwysep Bałkański, nawet jeśli urlop już za nami.


OCENA: 4.5 / 5


iGREK
Zwycięzców 28
Warszawa

Komentarze

Popular Posts