SEN PROROKA - Buły o jakich się nawet nie śniło

Mam w swoim kulinarnym życiu parę zasad, których zawsze się trzymam. Po pierwsze zawsze wspieram to co oryginalne, nawet jeśli to nie do końca moje smaki. Po drugie szanuję nade wszystko małych dostawców, rodzinne restauracje i ludzi z pasją, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z gastro biznesem. Takie podejście, wraz z wielkim zamiłowaniem do street foodu, musiało w końcu doprowadzić mnie do malutkiego lokalu Sen Proroka, który otworzył się nie tak dawno w moim sąsiedztwie na Saskiej Kępie. Czy małe jest piękne i czy da się jeszcze zaskoczyć czymkolwiek serwując kanapki? Sprawdzamy!


Sen Proroka mieści się w mało zachęcających pawilonach przy ulicy Niekłańskiej. Wbrew pozorom jest to miejsce kulinarnie odznaczone, bowiem to tu otworzyła się lata temu pierwsza budka z pierożkami na parze o nazwie (nomen omen) To Tu. Docenił ją smakowo nawet sam Maciej Nowak i knajpa dostała nagrodę Gazety Wyborczej. Dziś nie święci już takich triumfów, więc czas na godnego następcę. W Śnie Proroka zasiąść można przy jednej z lad, jest ciasno, ale o dziwo na ladach je się całkiem wygodnie. W ciepłe dni przed lokalem znajdują się stoliki, ale oferta obejmuje również dostawy na terenie głównie Saskiej Kępy i Gocławia.





Tutejsze kanapki zwane są Turbo Bułami i mają w sobie ogrom dodatków. Stęskniona za klasykiem z zamkniętych już Łowców Syren sięgam po Turbo Bułę z kalmarami w tempurze (21 zł osobno, 23 zł z frytkami) z kalmarem, sałatą, kim chi i sosem kolendrowo-cytrynowym. Buła jest pokaźna i zaskakuje komfortem jedzenia. Pieczywo jest bardzo smaczne, a wszystkie dodatki w bułce podkreślają smak kalmara nie dominując nad nim. Dla wielbicieli intensywnych smaków ta kanapka może być nieco zbyt delikatna, ale dobrze eksponuje swojego głównego bohatera. Łowcy Syren w smaku są o oczko wyżej, ale Sen Proroka naprawdę nie ma się czego powstydzić.



Za to Turbo Buła z wyczesaną wieprzowiną (21 zł osobno, 23 zł z frytkami) z pulled porkiem, sosem bbq, warzywami, serem mimolette i nachosami obezwładnia nasze kubki smakowe całkowicie! Umami, umami i jeszcze raz umami. Nawet teraz, pisząc o tej kanapce, ślinka cieknie mi na samo wspomnienie. Mięciutka, soczysta wieprzowina, doskonale intensywny i nie za słodki sos bbq, rozpływający się ser i chrupkie nachosy świetnie przełamujące miękkość całej bułki. Nic dodać, nic ująć.



W lokalu możecie liczyć też na oryginalne frytki nie z sosami a z…posypkami. Do wyboru serowa, bekonowa, ostra, cebulkowa i o smaku pieczonego kurczaka. Ta pierwsza przypomina nieco Cheetosy a ta druga chipsy Peppies (czy ktoś je jeszcze pamięta?). Mam takie małe marzenie, że Sen Proroka z czasem wprowadzi też autorskie sosy. Wtedy będę wpadać nawet na same frytki! W zestawie do turbo buły, za dodatkowe 2 zł, dostaniecie ich taką porcję, że grzech nie zamówić. I co ważne, w lokalu, mimo niewielkich gabarytów, nie czuć wcale zapachów z frytownicy, więc o jakość oleju można być spokojnym.

Napisałabym, że małe jest piękne, ale o ile można to odnieść do wielkości tego miejsca, o tyle co do wielkości porcji już zupełnie nie. Niech więc nie odstrasza Was lokalizacja, bo w tej skrzyni kryje się prawdziwa pornfoodowa perełka.


OCENA:  4.5 / 5


SEN PROROKA STREET FOOD
Niekłańska 33
Warszawa

Komentarze

Popular Posts