PISELLI - Ambasada włoskiego smaku
Pizza neapolitańska to jedzeniowy fetysz, coraz częściej wypierający
amerykańską sieciową pizzę na grubym cieście. To dobry znak, bo to właśnie w
Neapolu narodziła się koncepcja tego znanego na całym świecie dania. Przepis na
prawdziwą Neapolitankę? Ciasto wypiekane z mąki typu 00 – puszyste z
charakterystycznymi ciemnymi bąbelkami na brzegach, cienkie i mokre na środku, o średnicy ok. 32 cm,
podawane w całości. Prawdziwa włoska mozzarella np. di buffala czy fior di
latte. Sos pomidorowy najlepiej z pomidorów San Marzano. Oszczędność w
składnikach – tu liczy się jakość, a nie ilość.
Nie każdemu taka pizza przypadnie do gustu, szczególnie ze względu na
pewną trudność w jedzeniu rękami, wynikająca z mokrego środka placka. Ale bez
względu na okoliczności warto tej potrawy spróbować, a jeszcze bardziej warto
się w niej zakochać! Dziś przedstawiam Wam nowe miejsce, które jest ambasadą
dobrej neapolitańskiej pizzy w Stolicy.
Restauracja Piselli mieści się w odległym i położonym nieco na uboczu
miejscu, w obrębie warszawskiej Olszynki Grochowskiej, w północnej części Pragi
Południe. Nazwa zabawnie nawiązuje do lokalizacji, gdyż „piselli” to po włosku
„groch”. Nie jest to miejsce, do którego traficie przypadkiem. Wieść o dobrym
jedzeniu już się jednak rozniosła, gdyż w niedzielę o stolik jest bardzo
trudno. Na wyprawę zabieram swojego przyjaciela, absolutnie zakochanego we
Włoszech i wielokrotnie odwiedzającego Neapol. Po 20 minutach czekania na
stolik wchodzimy do restauracji, ale Wam polecam wcześniejszą rezerwację. Wita
nas mały, ale przytulny lokal, z ciekawą fototapetą i włoskimi gadżetami
związanymi z jedzeniem i nie tylko.
Przed skonsumowaniem głównej gwiazdy Piselli czas na czekadełko. Są nim
opakowane fabrycznie paluszki chlebowe
grissini. Zabieram je ze sobą do domu i dopiero tam orientuję się, że w
składzie zawierają olej palmowy. Restauracja nie jest obojętna na problemy
środowiska, o czym świadczą choćby papierowe słomki. Warto iść o krok dalej i
nie zaopatrywać się w produkty pośrednio wyniszczające lasy palmowe i całe
ekosystemy w nich zamieszkujące. Liczę na zwrócenie uwagi na ten istotny
szczegół.
W smaku ocenić więc mogę dopiero przystawkę a jest nią Carpaccio z polędwicy wołowej (28 zł)
podawane z rukolą z balsamico, dużymi kaparami i focaccią. Plastry wołowiny są
bardzo bardzo cieniutkie, apetycznie zamarynowane. Sałatka z rukoli i kapary
tworzą udany dodatek, który nie przyćmiewa polędwicy. Ciasto w focacci jest
wyśmienite i już zapowiada udaną pizzę.
I nie mylimy się. Pizza Napoli
(25 zł) z sosem pomidorowym, mozzarellą, anchois i kaparami, jest doskonała
w swej prostocie. Składników jest wystarczająco, by nadać jej charakterystyczny
smak, a nie zabić słonością produktów. Ciasto jest puszyste na brzegach i
wilgotne na środku. Ser jest przepyszny. Do tego ciężko odmówić sobie oliwy
podawanej zarówno w wersji naturalnej jak i pikantnej. Intensywna i aromatyczna,
idealnie podkreśla smak pizzy.
Pizza Salame (25 zł) z
sosem pomidorowym, mozzarellą, salami milano i czarnymi oliwkami trochę przeczy idei
„mniej znaczy więcej”, ale salami jest wyśmienite, miło więc, że restauracja
chce gościom wydłużyć przyjemność z jego jedzenia. Duże oliwki mają w sobie
równie dużo smaku i na tej pizzy wszystko się po prostu zgadza. Można jeść i
jeść bez końca.
Posiłkowi towarzyszy domowa
lemoniada z limonek (7 zł), którą nie ukrywam preferuję nad wersję
cytrynową oraz kawa cappuccino (7 zł)
– również jak najbardziej poprawna.
Deszcz za oknem, zima nadchodzi, a tu wyrosła nam nowa świątynia pizzy,
która w mig przenosi nas smakiem we włoskie uliczki w pełni lata. To
wystarczająca rekomendacja by przyjść i odkryć Piselli dla siebie. Buon
Appetito!
OCENA:
5 / 5
PISELLI
Olszynki Grochowskiej 21 lok. U3
Warszawa
Olszynki Grochowskiej 21 lok. U3
Warszawa
Komentarze
Prześlij komentarz