MONTOWNIA SMAKÓW - I co ja robię tu...

Przysłowia są mądrością narodów. Czyli mamy w nich wiele prawdy. Dlatego jeśli mówimy o restauracjach w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że (zazwyczaj) „jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego”. Z drugiej strony mówi się „nie oceniaj książki po okładce”. Te sprzeczne ze sobą mądrości można doskonale odnieść do naszej wizyty w niewielkim bistro na warszawskiej Woli o dość intrygującej nazwie – Montownia Smaków. Trafiliśmy tam niejako „po drodze”, choć nie obyło się bez wstępnego researchu. Kilka tysięcy fanów na Facebooku, naprawdę dobre opinie. I lokal pełen klientów w deszczowy poniedziałkowy wieczór. Ale w laminowanej karcie potrawy z całego świata – burgery, rameny, curry, kuchnia polska, meksykańskie tortille i włoskie makarony. Czy z takiego miszmaszu da się zmontować cokolwiek smacznego?


Wystrój lokalu jest całkiem przyjemny, choć może mało oryginalny. Co ciekawe, po wejściu witają nas zapachy raczej azjatyckie. W zestawieniu z menu z pozycjami ze wszystkich możliwych kierunków włos mi się na głowie jeży. Ale pogoda nie zachęca do zmiany lokalu, a poza tym Ci wszyscy klienci chyba nie mogą się mylić 😉



Postanawiamy chociaż nie eksperymentować z kuchniami dalekich kontynentów i zamawiamy pozycje bardziej klasyczne. Mąż sięga po confitowaną pierś kaczki z sosem malinowym, demi glace, kluseczkami gnocchi i karmelizowanymi buraczkami (32 zł) Danie prezentuje się apetycznie i elegancko, a cena za porcję miło zaskakuje. Mieszanka smaków to strzał w dziesiątkę – wszystko jest tu idealnie zrównoważone. Słodki sos malinowy przełamuje demi glace i lekka octowość buraczków. Kaczka jest miękka, buraczki sprężyste. Gnocchi mogłyby być troszkę mniej gumowe, ale w smaku są jak najbardziej w porządku. Miłośnicy kaczki na pewno nie będą tym daniem zawiedzeni.




Ja idę w tematy rybne i zamawiam stek z łososia w cieście francuskim na julienne warzywnym w sosie pomarańczowym z kaszą bulgur (32 zł). Stosunek ceny do jakości i wielkości porcji znów bardzo zadowalający. A smak świetny. Wbrew obawom łosoś w cieście francuskim wcale nie jest tłusty, to wręcz danie delikatne, nie napakowane przyprawami - co pozwala wydobyć pyszny smak łososia. Ciasto jest z zewnątrz chrupkie. Kasza ma lekki cytrusowy posmak a warzywa julienne, w których znajdziemy cukinię, marchewkę czy cebulkę podduszone w aromatycznych przyprawach, to dokładnie to, co wyobrażam sobie myśląc o idealnym jesiennym rozgrzewającym dodatku do obiadu.




Pozostając przy rzeczach smacznych i zdrowych zamawiam jeszcze domowy koktajl z ananasa, pietruszki, mango i jabłka (12 zł). Jest orzeźwiający, o dobrze wyważonych smakach. Taka porcja witamin na pewno przyda się każdemu w ten chłodny deszczowy czas w roku. 


Czy Montownia Smaków rzeczywiście bryluje w każdym rodzaju kuchni – na to pytanie Wam nie odpowiem. Ale przysłowie by „nie oceniać po okładce” faktycznie okazało się mądrością i zaprowadziło nas do miłego i przytulnego miejsca, w którym nakarmili nas naprawdę smacznie i zdrowo. Dajcie się więc pozytywnie zaskoczyć zmontowanym tu smakom!


OCENA:  4.5 / 5


MONTOWNIA SMAKÓW
Kacza 8 lok. C
Warszawa

Komentarze

  1. Wygląda smacznie, ale jeśli mam być szczera to wolę, gdy lokal specjalizuje się w jednym typie kuchni, a nie wszystkiego po trochu :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popular Posts