PORTO.WA - Z tęsknoty za morzem

Ostatnie wakacje, w powiększonym o ciążowy brzuch składzie, spędziliśmy wyjątkowo nie za granicą, a nad polskim morzem. Zjeździliśmy cały Półwysep Helski i trafiliśmy na mnóstwo smacznych i pięknych miejsc (o czym przeczytacie TUTAJ). W menu królowała oczywiście świeża ryba i owoce morza. Było lokalnie, pysznie i sezonowo. Warszawie do morza daleko i mimo bardzo szerokiej oferty gastronomicznej ciężko tu o lokal z dobrej jakości rybą, serwowaną tak smacznie jak nad Bałtykiem. Tym bardziej zaciekawieni byliśmy restauracją Porto.wa położoną przy siedzibie Yacht Klub Polski Warszawa. Czy zaspokoiliśmy w niej naszą tęsknotę za nadmorskimi przysmakami?


Porto.wa, choć niekoniecznie kusi z zewnątrz, ma naprawdę piękny i spójny wystrój. Wszechobecne są oczywiście motywy marynistyczne, biel, granat i czerwień i elementy niczym z kutra. Nawet zasłony są podtrzymane marynarskimi węzłami, a więc wszystko dopracowane jest w najmniejszym szczególe. Co ważne – restauracja posiada obszerny taras, z którego roztacza się piękny widok na Wisłę i jej nadbrzeże. Biesiadować tu to prawdziwa przyjemność.








Na dobry początek na stole ląduje domowej roboty chleb ze smalcem. Porto.wa słusznie szczyci się faktem, że serwuje własnoręcznie pieczony chleb oraz wędliny i ryby wędzone własnej roboty. Wyróżnia to lokal również pod kątem miejsc rozważanych przez nas do organizacji większej imprezy rodzinnej w niedalekiej przyszłości.



Ucztę zaczynamy oczywiście od pikantnej zupy rybnej (16 zł) opartej na wywarze z pomidorami i warzywami. Zupa jest smaczna, dużo w niej warzyw, ryba jest soczysta i miękka, choć mogłoby być jej nieco więcej. Brakuje mi też więcej pikanterii – my nie czujemy jej wcale, a ostre potrawy bardzo lubimy. Podejrzewam więc, że ktoś kto gustuje w pikantnym menu, uzna tę zupę za całkowicie łagodną.


Jako ogromna miłośniczka przegrzebków nie mogę odmówić sobie tagliatelle z przegrzebkami (38 zł) serwowanego klasycznie -  z cebulką, czosnkiem, oliwą, pomidorkami cherry i rukolą. To prawdziwa sztuka przyrządzić niezwykle delikatne przegrzebki tak, aby moc czosnku i cebuli nie przyćmiła ich smaku. Porto.wej się to udało. Dodatki do makaronu są idealnie zbalansowane, pyszne, a sam makaron perfekcyjnie sprężysty. Przegrzebki są nieprzeciągnięte, przyrządzone w punkt. Chcę więcej!



Mąż decyduje się na nic innego jak rybę i wybiera mniej popularnego w restauracjach miętusa smażonego z frytkami i surówką z kiszonej kapusty (46 zł) czyli polską wersję fish&chips. Myślę, że przed Anglikami nie mamy się absolutnie czego powstydzić, bo ryba jest wilgotna w środku z nieprzyzwoicie chrupiącą skórką. Surówka z kiszonej kapusty smakuje jak domowa, jest odpowiednio kwaśna i nieprzeładowana cebulą. Jedynym minusem są frytki, które zdecydowanie mogły poleżeć dłużej w piekarniku. A zaserwowanie domowej roboty frytek ze skórką byłoby tu spełnieniem marzeń.



Do tego wszystkiego raczymy się dzbankiem przyjemnej domowej lemoniady (16 zł), która (jak to cytrus) doskonale do ryby pasuje, orzeźwia i gasi pragnienie.


Nie mogę nie wspomnieć na koniec o obsłudze, która rzadko kiedy trafia się tak profesjonalna, uśmiechnięta i przychylna - nawet wymagającemu klientowi. Doskonała znajomość karty i oferty lokalu, poczucie otoczonej nad nami a nawet naszą kilkumiesięczną córką opieki – to standardy, które powinny być obecne wszędzie, a wciąż są luksusem. To podwyższa naszą ocenę o pół gwiazdki i…ostatecznie utwierdza nas gdzie urządzić czekające nas chrzciny. Już nie możemy doczekać się kolejnej wizyty!




OCENA:  4.5 / 5



PORTO.WA
Wał Miedzeszyński 377
Warszawa

Komentarze

Popular Posts