BUŁKĘ PRZEZ BIBUŁKĘ - Ostudzony zapał
Bułkę przez Bibułkę to bistra lub jak kto woli śniadaniownie, serwujące
to co z porannym posiłkiem może się kojarzyć - a więc kanapki na ciepło,
sałatki, omlety, zestawy śniadaniowe zarówno na słono (jajka w różnej postaci)
jak i słodko (pankejki, owsianka, granola czy croissanty z konfiturą). Do tego
oczywiście kawa, koktajle czy lemoniada. Sieć ma już trzy działające od kilku
lat lokale na Mokotowie, w Śródmieściu i w Konstancinie, a teraz dołączył do
nich lokal na Saskiej Kępie. Szczerze mówiąc sama raczej nie korzystam z ofert
śniadaniowni, ale do Bułki przyciągnęło mnie jedno hasło…”BAJGLE”.
Ten popularny amerykański przysmak rozkochał mnie w sobie w czasach mojej pierwszej pracy w gastronomii. W kawiarni na Chmielnej podawaliśmy go klasycznie – na gorąco z łososiem, warzywami i kremowym serkiem. Smakował obłędnie. Lata minęły, ja zmieniłam pracę, kawiarnię zamknięto, a bajgle jakoś nie spopularyzowały się w Polsce. Przez chwilę słyszałam o otwartym w centrum Warszawy Bagels & Friends, ale nawet nie zdążyłam do niego dotrzeć bo istniał tylko przez 5 miesięcy. I wreszcie bajgle dostępne w moim sąsiedztwie! Czy spełniły moje oczekiwania?
Bułkę przez Bibułkę osiadło się w miejscu po włoskiej restauracji Porto Massimo, która choć zbierała niezłe opinie, to chyba nie przekonała do siebie mało oryginalnym menu i wygórowanymi cenami. Lokal zmienił się nie do poznania. Jest przytulnie, nowocześnie, dość minimalistycznie, ale ciepło. Duży plus za otwartość na zwierzaki. Niestety na wstępie wita mnie również…zapach spalenizny. Niezbyt dobre wrażenie jak na pierwszą wizytę, ale przystępujemy do zamówienia.
Decyduję się na bajgla Hummburak
(16 zł) z jajkiem sadzonym, domowym hummusem, karmelizowanymi burakami,
rukolą, sałatą i pomidorkami cherry. Smakowo nie mam mu absolutnie nic do
zarzucenia – hummus choć mógłby być lepiej zblendowany, jest bardzo smaczny,
podobnie buraki i sam bajgiel. Jajko jest zrobione idealnie i po dociśnięciu
bajgla żółtko wypływa akurat w dziurkę od bułki tworząc apetyczny spektakl. I
byłby to wypiek na piątkę gdyby nie…jego temperatura. Kanapka jest ledwo ciepła
co znacznie obniża walory smakowe. Na plus jest na szczęście również sałatka –
niby bardzo skromna, z rukoli i roszponki, ale z doskonałym winegretem.
Moja druga połowa zamawia z kolei bajgla
Zwycięzca (16 zł), który widnieje na dodatkowej karcie w menu i zawiera
boczek, ser Bursztyn, avocado, pomidora, cebulę i sekretny sos. Niestety wbrew
nazwie nie zostaje on zwycięzcą w kategorii dań. Boczku jest bardzo mało – niecały
plaster, sera Bursztyn, tak przecież intensywnego, w ogóle nie czuć. Wygląd
kanapki płynącej w sosie z grubym plastrem pomidora, podanej na białym
foliowanym papierku, choć nawiązuje do nazwy, nie zachęca i przywodzi na myśl
fastfoodowe burgery. No i temperatura - jeszcze niższa niż mojego dania. Wielka
szkoda.
Do bajgli raczymy się kawą i koktajlami. Kawa do posiłku dostępna jest w cenie 5 zł. Smakuje dobrze, więc cena tym bardziej zadowala. Warto
zaznaczyć, że za tę samą kwotę podają tu kieliszek prosecco!
Koktajle są naprawdę smaczne i ciekawe. Hawajanas (14 zł) czyli koktajl z jarmużem, ananasem i świeżym
sokiem z pomarańczy jest dobrze wyważony i orzeźwiający. Jeszcze ciekawszy jest
Banana z rana (14 zł) czyli miks na
bazie mleka z espresso, kakao, miodem i bananami. Jest gęsty, nie za słodki,
czuć odpowiednią ilość zarówno kawy jak i banana.
Czy takie miejsce jest potrzebne na Saskiej Kępie? Myślę, że tak, bo śniadaniowni tu brakuje. Czy jest przyjemnie? Owszem - jest sympatyczny klimat, przyjemna muzyka i uśmiechnięta obsługa akceptująca obecność zwierzaków. Czy wrócę? Być może tak, pod warunkiem, że bajgle będą odpowiednio ciepłe, a zupy dostępne nie tylko w tygodniu, a również w weekend. Jest nad czym popracować.
BUŁKĘ PRZEZ BIBUŁKĘ
Zwycięzców 32
Zgoda 3
Puławska 24
Warszawa
Stara Papiernia
Konstancin-Jeziorna
Komentarze
Prześlij komentarz