ARIGATOR RAMEN SHOP - Trzy razy na tak!
Kuchnia azjatycka przeżywa aktualnie swój renesans, a moda na ramen utrzymuje
się kolejny rok. Polacy, wychowani na domowym rosołku z makaronem, pokochali japoński
bulion ze sprężystymi kluseczkami i ciekawymi dodatkami. Ale restauracje
zorientowane na ramen nie powyrastały jak grzyby po deszczu. Dlaczego? Bo
zrobić prawdziwy ramen nie jest łatwo, a dla wielu to sztuka i sens życia. Gdy
doszły mnie wieści, że ramenownię otwierają właściciele ukochanej włoskiej
Dziurki od Klucza, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony – utalentowani ludzie,
którzy świetnie przenieśli włoskie smaki z podróży na polskie ziemie. Z drugiej
– jak można dobrze znać się na każdej kuchni? Tymczasem Arigator za kilka dni
kończy 1 rok istnienia i wciąż cieszy się popularnością. Wielu blogerów narzekało
początkowo na średni makaron, chwaląc jednocześnie, że jest własnoręcznie
wyrabiany. Kucharze z Arigatora pojechali na zagraniczne szkolenia i obiecali
makaron bliski ideałowi. Czy taki zastaliśmy podczas kolacji? I czy po roku
istnienia Arigator wciąż trzyma poziom?
Lokal na Pięknej to prawdziwa azjatycka bajka na niewielkim metrażu. U progu wita nas zapach jednego z głównych bohaterów lokalu – potężnego grilla kryjącego się pod nieco kosmiczną zieloną kopułą. Unoszą się z niego aromaty drewna, dymu i wędzenia, które towarzyszyć będą nam przez cały wieczór, wprowadzając klimat uczty blisko natury. Naturę przywodzą również na myśl wszechobecne drewna i ascetyczne azjatyckie zdobienia. Roślinki i japońskie gadżety dopełniają świetnego klimatu Arigatora.
Skupiamy się na clue restauracji i zamawiamy trzy rameny. Na początek Yakitori Ramen (32 zł) z kurczakiem
yakitori, jajkiem, kukurydzą i prażonym porem. Kurczak yakitori to nic innego
jak szaszłyk z kurczaka z sosem z mirinu, sake, shoyu i cukru przygotowany na grillu z węglem drzewnym.
Dwa szaszłyki wetknięte w miskę z ramenem to prawdziwa bomba mięsnego dymnego
aromatu. Kurczak jest soczysty i wyśmienity. Makaron ramen pozostaje sprężysty
i niesklejony do samego końca pałaszowania. Jedynym minusem dla mnie jest
powalająca słoność samego wywaru, co nie dziwi gdy tare (podstawę rozrabianą z
bulionem) stanowi sól. Myślę jednak, że znajdzie on
wielu fanów kochających słoność tym bardziej, że spożywany z pszennym makaronem
w miarę ten smak równoważy.
Kamo Paitan Ramen (32
zł) z piersią kaczki, jajkiem,
szpinakiem i szczypiorem to już zdecydowanie moje smaczki, jako iż jestem fanką
ramenów raczej zawiesistych, czy jak w tym przypadku – „mlecznych”. Jajko
zrobione w punkt, makaron znów daje radę, szpinak świetnie do wszystkiego pasuje.
No i kaczka, która przenosi nas na wyżyny smaku. Mięciutka pierś z nieprzyzwoicie
smacznie podgrillowanymi chrupkimi brzegami to już pełna rozpusta.
Nie mogę oprzeć się zamówieniu ramenu wegańskiego dla przeciwwagi.
Szczególnie, że miso rameny to mój absolutny numer jeden. Vegan Miso Ramen (32 zł) z dynią grillowaną, grzybami shitake,
szczypiorem i mizuną ku mojemu zdziwieniu faktycznie staje się numerem jeden całej
kolacji. Idealnie kremowy, z mnóstwem umami i bogatymi dodatkami po prostu nie
ma sobie równych. Grillowana dynia sprawdza się w tej zupie doskonale i nadaje
jej przyjemnej słodyczy. Mogłabym jeść i jeść bez końca, ale tylko w marzeniach
bo porcje są naprawdę solidne i nie daję rady swojej misce. Na szczęście
chętnych do pomocy nie brakuje ;)
Z pewnością nie zabraknie również chętnych do skosztowania wprowadzonego na jesieni menu, które w części opisaliśmy powyżej. 1 urodziny Arigatora to na pewno początek długiej i smakowitej historii, za którą z całego serca mówię właścicielom japońskie ARIGATO GOZAIMASU (bardzo dziękuję)!
OCENA: 4.5 / 5
ARIGATOR RAMEN SHOP
Piękna 54
Warszawa
Piękna 54
Warszawa
Jak będę w Warszawie to tą ramenownię mam do odwiedzenia na liście :D
OdpowiedzUsuń