BISTRO OTWARTA KUCHNIA - Smacznie w Sulejówku!

Sulejówek już niejednokrotnie dobrze nas nakarmił. Zaczęło się od food trucka z burgerami, a potem wersji stacjonarnej wozu. Potem była kuchnia meksykańska, a kilka miesięcy temu – w maju – otworzyło się bistro z prawdziwego zdarzenia. Na kuchni króluje tam Wojciech Wanke, który szkolił się zarówno we Francji jak i u Marcina Przybysza w fine-diningowej Epoce. Wysoką jakość oraz kunszt kulinarny widać tu i czuć na każdym talerzu i nie jest to przypadek.  

 


Sam lokal jest kameralny, nowoczesny, zgodnie z nazwą – z otwartą kuchnią, w której dzieje się cała magia. Przed restauracją znajduje się urokliwy skwerek z fontanną, a na jej podwórku strefa kibica z leżakami (i kino plenerowe w planach). W sąsiedztwie same domki, niska zabudowa i dużo zieleni. Można tu naprawdę odpocząć od dużego miasta…

 




Karta będzie zmieniać się co kilka miesięcy, gdyż kuchnia stawia na sezonowe świeże produkty. Zaczynamy jednak od przystawki, która sprawdza się przez cały rok – siekanego tatara z polędwicy wołowej podanego z marynowanymi podgrzybkami, kaparami, ogórkiem kiszonym, szalotką, majonezem szczypiorkowym, majonezem dijon, żółtkiem i chipsem ziemniaczanym (45 zł). Danie wygląda jak niemałe dzieło sztuki, porcja jest bowiem całkiem pokaźna. Składniki są idealnie zbalansowane, smakowe majonezy dodają ciekawych aromatów, a jakość mięsa jest niepodważalna. Tatar jest grubo siekany jak lubię. Dostajemy do niego chrupiące pieczywo z oryginalnym masłem z dodatkiem Marmite – pasty z ekstraktu drożdżowego, która do masła pasuje idealnie. Świetny początek.

 


Drugim starterem są pierożki z cielęciną (5 szt.) z ciasta pszenno-ryżowego, z farszem i sosem z cielęciny, szczypiorkiem i marynowaną cebulką (32 zł). Ciasto robi tu swoje – dzięki dodatkowi mąki ryżowej jest delikatniejsze i nieco przeźroczyste. Cielęcina nie została zasłonięta żadnymi przyprawami tylko jest tu główną gwiazdą. A lekko octowy sos do pierożków to prawdziwa petarda smakowa z dużą ilością umami.

 


Na danie główne wybieram sezonowy rarytas – risotto z zielonymi szparagami, orzeszkami pini i serem parmegiano reggiano (44 zł). Porcja jest na tyle duża, że nie dojadam całej. A jest to grzechem, bo risotto jest bardzo maślane, lekko serowe, a orzeszki fajnie przełamują jego fakturę. Szparagi przyjemnie chrupią, choć mogłoby ich być nieco więcej.

 


Mój mąż idzie w bardziej domowe klimaty i zamawia wolno gotowane policzki wieprzowe z puree ziemniaczanym, sosem winno-mięsnym i buraczkami na ciepło (54 zł). Prezentacja dania nie zachwyca, ale mięso jest mięciutkie, puree kremowe, a buraczki słodkie jak lubię z lekką tylko octową nutką. To smaki jak u Mamy, ale na poziomie restauracyjnym.

 


Po sowitych obiadach czas na deser. Na spółkę zamawiamy Crème brûlée z oryginalnym dodatkiem mlecznej czekolady (21 zł) podany ze świeżymi owocami sezonowymi i lemon curdem. Dodatek czekolady sprawia, że krem smakuje inaczej niż zwykle, nie jest aż tak mdły. Na wierzchu oczywiście króluje chrupiący karmel. Dodatek lekko kwaśnych malin i borówek oraz cytrynowego kremu dobrze przełamuje smaki.

 


 Do wszystkiego raczymy się domowymi lemoniadami truskawkową i mango (16 zł) – które są kwaśne jak trzeba i świetnie orzeźwiają w gorący dzień.



Nie mogę również nie wspomnieć o profesjonalnej pani kelnerce, która obsługiwała nas zarówno z uśmiechem jak i dużą wiedzą o karcie. Aż żal, że do Sulejówka mamy kawałek od domu. Ale przyjechać tu zdecydowanie warto – nawet z daleka!


OCENA: 4.5 / 5


BISTRO OTWARTA KUCHNIA
Żeromskiego 16
Sulejówek


Komentarze

Popular Posts