TOP 2018 - RANKING NAJLEPSZYCH RESTAURACJI I FOOD TRUCKÓW

Koniec roku to nieuchronnie czas podsumowań. W 2018 napisałam recenzje ponad 100 lokali w całej Polsce  - stacjonarnych, food trucków, pop-upów oraz takich, które istnieją od lat. Bywało rewelacyjnie, zaskakująco, ale i beznadziejnie oraz rozczarowująco. Śmiało można jednak stwierdzić, że wzrastająca moda na kulinaria i coraz większa konkurencja restauracyjna, przyniosła rynkowi dobrą zmianę i podniosła ogólny poziom, a szczególnie oczekiwania klientów. Oto więc przed Wami nie jeden, a kilka rankingów roku 2018. Wyróżniliśmy (w przypadkowej kolejności!) najlepsze nowe restauracje tego roku, miejsca istniejące od dawna, które zwiedziliśmy parokrotnie i nigdy nas nie zawiodły, oraz osobno food trucki, których przetestowaliśmy w tym roku ponad 40 więc walka była naprawdę zacięta. Miłej lektury i smakowitego Nowego Roku wszystkim!



TOP 5 – NAJLEPSZE NOWE RESTAURACJE


1. KURA
 
Amerykańska klasyka w najlepszym wydaniu i coś, czego poza znanym na świecie fast foodem, jeszcze u nas nie było. Kawałki kurczaka w doskonałych panierkach i jeszcze lepszych sosach domowego wyrobu. Do tego coraz to nowsze kanapki, których skład przyprawi o ślinotok każdego. Mają też wyzwania dla smakoszy mega pikantnych sosów. Adam Richman z naszego ulubionego programu „Man vs Food” mógłby w Kurze zamieszkać i z niej nigdy nie wychodzić.

Recenzję z Kury przeczytacie TUTAJ



2. SUPERIORE

Lokal, który nie jest nowy, ale po licznych zmianach dostał nowe życie. Niby jest tu wszystko, czego oczekuje się od przeciętnej restauracji w Śródmieściu – przytulny wystrój, sympatyczna obsługa, dobre jedzenie i duży wybór win. Superiore, jak sama nazwa wskazuje, wznosi jednak wszystkie te punkty na absolutne wyżyny, zostawiając konkurencję daleko w tyle. Nie zjedliśmy tu niczego, co by nas nie zachwyciło, a opowieści o winach tutejszego sommeliera moglibyśmy słuchać do poduszki.

Relację z wizyty w Superiore znajdziecie TUTAJ



3. BOSKO TU THAI

Kolejny koncept docenianych przeze mnie wcześniej właścicieli Boskiej Pragi. Tajowie na otwartej kuchni, wakacyjny, ale nowoczesny wystrój, bardzo dobre potrawy kuchni tajskiej. Z jedną pozycją kuchni fusion coś podczas naszej wizyty nie wyszło, ale eksperymenty w nowym lokalu są przecież wskazane, a potrawy rodzimie tajskie pozostawiły nas w samych zachwytach. Wpadajcie tu koniecznie i zamawiajcie sakiewki z krewetkami i wieprzowiną oraz doskonałe curry. A na koniec zaserwujcie sobie boskie mango sticky rice.

Szczegółową recenzję z Bosko Tu Thai znajdziecie TUTAJ



4. PISELLI

Gdy tylko myślę, że w kuchni włoskiej nic już mnie nie zaskoczy, pojawia się taka właśnie restauracja. Mała, sąsiedzka, która powinna uczyć wszystkich restauratorów jak robić doskonałą pizzę neapolitańską i idealnie cienkie carpaccio. Jest przepysznie, jest swojsko, jest domowo – jak w typowej włoskiej trattorii. To takie miejsce, do którego warto przyjechać z drugiego końca miasta. Będzie o nim głośno – tego jestem pewna!

Relację z wizyty w Piselli przeczytacie TUTAJ



5. SEN PROROKA

Odstaje od kolegów gabarytami i rodzajem lokalu. Ale ta niepozorna budka przy ulicy Niekłańskiej to prawdziwy raj dla miłośników burgerów i kanapek. Gdy czytam o kolejnych bułach miesiąca zastanawiam się czy właściciele nie oszaleli, ale w tym szaleństwie jest metoda. Kocham taką odwagę w kuchni i taką pasję do jedzenia! Prorokiem nie jestem, ale wróżę same sukcesy!

Recenzję ze Snu Proroka znajdziecie TUTAJ






TOP 5 – ZAWSZE DOBRE RESTAURACJE


1. SANTORINI

Nazwisko Kręglickich to w tym przypadku pewność doskonałego wyboru. Restauracja, która nie zawiodła mnie nigdy. Znajomi i przyjaciele wciąż słyszą ode mnie jej polecenie, szczególnie gdy szukają miejsca na udaną randkę czy obiad z rodziną. Przystawki, dania główne, desery – tu nie ma dań gorszych i lepszych, wszystko jest na równym, wysokim poziomie i smakuje po prostu wybornie. Najlepsza kuchnia grecka w Warszawie jest właśnie tutaj.

A recenzja z Santorini znajduje się TUTAJ


2. NAAM THAI

Nasz absolutny numer jeden w kategorii kuchnia tajska. Wystrój może trochę elegancki, może nie spełni oczekiwań każdego, ale smakiem wybroni się w pełni, w czym utwierdziliśmy się podczas wizyty po powrocie z Tajlandii. Tutejsza zupa z pieczonej kaczki to jedzenie, które śni się po nocach, uzależniająca z każdą kolejną łyżką. A eksperymenty z kuchnią japońską czy chińską również wychodzą Naam wyśmienicie. Lokal na Saskiej jest prawie zawsze pełen i jest to w pełni zrozumiałe!

Relacja z wizyty w Naam Thai dostępna TUTAJ



3. KALYAN

Nasz kolejny numer jeden i to niezmienny od lat. Tym razem z regionu Indii i Nepalu. Esencja wszystkich smaków jakie oferuje kuchnia indyjska - nie żałują tu ani przypraw ani składników. To nie jest kuchnia dostosowana do polskiego klienta – korma powali Was słodyczą, a vindaloo wypali wnętrzności. I o to chodzi, bo autentyczność to towar deficytowy, a jakże w kuchni pożądany.

Recenzja Kalyana TUTAJ



4. PAUSA WŁOSKA

Bardzo przytulna knajpka na odradzającej się warszawskiej Pradze Północ, która w kwestii makaronów dorównuje naszej ukochanej od lat Dziurce Od Klucza. Długo czekaliśmy na godnego następcę i bardzo się z odkrycia Pausy cieszymy. Czy zamówicie pizzę, tagliatelle czy gnocchi, poczujecie się tu ugoszczeni jak w najlepszym włoskim domu. Porcje są solidne i po prostu przepyszne. Jesteśmy 3 razy na TAK!

Recenzja Pausy Włoskiej TUTAJ



5. KAWA I CHILLI

Zasiadając w lokalu na Międzynarodowej można się poczuć jak w tajnej siedzibie meksykańskiego kartelu. Ale wystrój to nie wszystko, bowiem to jedzenie porwie Was w egzotyczną podróż. Porządne porcje, porządne przyprawy, ogrom składników. To kuchnia prosta, a smaczna. I bardzo sycąca. Każdy gringo wyjdzie stąd zadowolony i jedzeniem i cenami.

Relacja z Kawy i Chilli TUTAJ




TOP 6 – NAJLEPSZE FOOD TRUCKI


1. UP IN SMOKE BBQ
 
Ich wielkiego czarnego wozu nie sposób nie zauważyć. Ale to nie wyraz kompleksów, bo kanapki chłopaków z Poznania biją na głowę wyjadaczy z całej Polski. Ich główny bohater to pulled pork – idealnie soczysty, miękki i doprawiony. A naokoło niego cudowna maślana bułeczka i moc oryginalnych dodatków. Mango? Dynia? Ci Panowie nie boją się w kuchni niczego. I wychodzi im to na dobre, bo tak oryginalnych kanapek na zlotach food trucków ze świecą szukać!

Relacja ze zlotu, na którym jedliśmy w Up in Smoke BBQ TUTAJ


 
2. RAZ UGRYŹĆ PROSZĘ

W prostocie siła – to hasło tego wozu. Rodzinny interes serwujący bardzo niepozorne naleśniki wytrawne i słodkie. Spróbowaliśmy w sumie czterech smaków i wszystkie były po prostu doskonałe. Receptura na ciasto była udoskonalana przez kilka miesięcy i czuć to w każdym kęsie. Przy najbliższym zlocie zróbcie sobie odpoczynek od wszędobylskich burgerów i koniecznie skuście się na naleśnika od Pana Darka!

Relacja ze zlotu, na którym jedliśmy w Raz Ugryźć Proszę TUTAJ



3. LOS SANTOS BAR

Bezapelacyjnie pierwsze miejsce w kategorii „różnorodność”. Zawsze się mówi, że jak „coś jest do wszystkiego to jest do niczego”, ale ekipa z Los Santos ma ten fach w rękach. Do curry dodadzą daktyli, do bałkańskiej bułki doskonały sos, do tajskich wrapów niepowtarzalne przyprawy i z każdego dania zrobią arcydzieło. Nie boją się żadnej kuchni i o dziwo każda kuchnia ich kocha. A my też właśnie za ten talent ich kochamy.

Relacja ze zlotu, na którym jedliśmy w Los Santos Bar TUTAJ



4. WARUNG JAKARTA

Właściciel to prawdziwy miłośnik Indonezji i pięknie tę miłość przekazuje w gotowaniu. Czy zamówię tam dania mięsne czy wegańskie – wszystko smakuje wyśmienicie i jest świetnie doprawione. Kolory na talerzu cieszą oczy, a warzywne kuleczki, rendang czy curry rozpieszczają podniebienie. Nie ma już Nocnego Marketu, na którym widniało stoisko WJ, ale nic straconego – mają lokal przy Placu Konstytucji, do którego koniecznie musicie zawitać!

Relacja z Nocnego Marketu, na którym jedliśmy w Warung Jakarta TUTAJ



5. MYRI & GUSTAW LANGOSZE

Kolejna ekipa z Nocnego Marketu. Będę szczera – ich langosze nie wyglądały zachęcająco, ale po pierwszym kęsie perfekcyjnie pulchnego drożdżowego ciasta zrozumiałam skąd przyznany w tym roku tytuł „Warszawskiej Pyzy”. Jest tłusto i pysznie. Prosto i wyśmienicie. Jedzcie od nich wszyscy.  

Relacja z Nocnego Marketu, na którym jedliśmy w Myri & Gustaw Langosze TUTAJ



6. PHILLY CHEESE STEAK

Amerykańskie kanapki, ale w nowej jak na stołeczne food trucki odsłonie – chrupka bagieta, idealnie sprężyste i soczyste mięso i doskonały sos – to podstawa ich sandwichy. Potem jest jeszcze lepiej bo jalapeno, karmelizowana cebulka czy nachosy to tylko część ich smakowitego asortymentu. Są świetne pomysły i jeszcze lepsze wykonanie. Nic tylko jeść!

Relacja z dwóch zlotów, na których jedliśmy w Philly Cheese Steak TUTAJ i TUTAJ




Wszystkim restauracjom i food truckom gratulujemy i czekamy na jeszcze więcej smakowitości w 2019 roku! Najlepszego!

Komentarze

  1. Super że wszystko w jednym miejscu, wiem gdzie będziemy z Cyrylem chodzić na randki, szkoda tylko że nie Ursynów (chociaz Kawa i chili jest tez) :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popular Posts